Obsługiwane przez usługę Blogger.

Halava

By 12:06 ,

Kiedy pierwszy raz robiłam ten indyjski deser, bardzo się rozczarowałam jego smakiem. Dziś wiem już, że popełniłam dwa błędy: dałam za mało przypraw, a kaszkę gotowałam na samej wodzie. Teraz wiem już na pewno: mannie gotowanej na samej wodzie mówię stanowcze NIE ;)
Halava przygotowana wg przepisu z książeczki „Z kuchennej półeczki. Kuchnia indyjska” smakowała mi dużo bardziej. Zmniejszyłam ilość masła i cukru o połowę, a i tak był to mega słodki deser. Nie każdemu taka dawka słodyczy odpowiada, ale jak dla mnie – to było wspaniałe.

halava - indyjski deser z kaszy manny

HALAVA
(na 4 porcje)

  • 6 łyżek klarowanego masła (dałam 3 łyżki),
  • 3 goździki,
  • 3 strąki zielonego kardamonu,
  • 8 łyżek kaszy manny,
  • ½ łyżeczki szafranu,
  • 50 g rodzynek sułtanek,
  • 10 łyżek cukru (dałam 5 łyżek),
  • 300 ml wody,
  • 300 ml mleka skondensowanego (niesłodzonego)
  • do dekoracji:
  • 25 g wiórków kokosowych,
  • 25 g posiekanych migdałów,
  • 25 g niesolonych, posiekanych orzechów pistacjowych,
  • 4 łyżki słodkiej śmietanki (np. 30%)

W rondlu stopić na średnim ogniu masło. Dodać goździki i kardamon, zmniejszyć ogień i zamieszać. Dodać kaszę i smażyć, aż nieco ściemnieje. Wówczas dodać szafran, rodzynki, cukier i dokładnie wymieszać. Wlać wodę oraz mleko (ostrożnie, pryska!), i ciągle mieszając, smażyć, aż kasza zmięknie i zgęstnieje. Jeśli zajdzie potrzeba, dolać więcej wody.
Rondel zdjąć z ognia, a kaszkę przełożyć do miseczek. Każdą porcję skropić śmietanką i udekorować podprażonymi na suchej patelni wiórkami kokosowymi, migdałami i pistacjami.


Może zainteresuje Cię również

5 komentarze

  1. Oj, ja tez mowie "nie" kaszce na wodzie, podobnie jak owsiance na wodzie. Tak, moze i lepiej dla talii, ale za to gorzej dla podniebienia ;) Deser wyglada pysznie, bede musiala wyprobowac.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój mąż byłby takim deserem zachwycony ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Koniecznie muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wakacyjny smak kilku lat z rzędu na woodstocku u krisznowców :) Mniam!

    OdpowiedzUsuń