Zupa-krem z fioletowych ziemniaków
Jakiś czas temu udało mi się nabyć w jednej z popularnych dyskontowych sieciówek fioletowe ziemniaki. Z tą nietypową odmianą warzywa spotkalam się już kilka lat temu, kiedy to mój M. przywiózł mi z wypadu do Szwajcarii paczkę chipsów z fioletowych ziemniaków. Do tej pory nie widziałam jednak fioletowych ziemniaków w naszych sklepach - kiedy więc już się pojawiły, nie byłabym sobą, gdybym ich nie kupiła ;)
Przygotowałam z nich dwie dość proste potrawy, których celem było podkreślenie ich nietypowego koloru. Same fioletowe ziemniaki - przynajmniej w tej zupie - smakują bardzo podobnie jak zwykłe, jednak atutem jest ich niesamowity kolor. Kolor ten pochodzi od antocyjanów (obecnych m.in. w jagodach i czerwonej kapuście), które są silnymi przeciwutleniaczami i bardzo korzystnie działają na organizm, neutralizując wolne rodniki :)
Podczas gotowania część koloru przenika do wody i nieco blednie, stąd w zupie obecność czerwonej cebuli i octu balsamicznego, które to miały na celu wzmocnienie fioletowej barwy. Jak widać, udało się :)
ZUPA-KREM Z FIOLETOWYCH ZIEMNIAKÓW
- 500 g fioletowych ziemniaków,
- 50 g bulwy selera,
- 1 czerwona cebula,
- 2 ząbki czosnku,
- 800 g bulionu warzywnego,
- 2 łyżki octu balsamicznego,
- 1 spora szczypta świeżego tymianku,
- sól i pieprz,
- 1 solidna łyżka masła,
- opcjonalnie 1-2 łyżeczki chrzanu,
- kwaśna śmietana (12% lub 18%) do dekoracji
Ziemniaki obrać, usunąć oczka, pokroić w kostkę. Seler obrać i pokroić w kostkę podobnej wielkości. Cebulę i czosnek posiekać. W garnku stopić masło, wrzucić cebulę, czosnek, ziemniaki i selera, dusić na niedużym ogniu przez około 5 minut, mieszając. Wlać bulion, doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć ogień i gotować pod przykryciem ok. 20 minut, aż warzywa będą miękkie. Garnek zdjąć z ognia, dodać tymianek, zupę zmiksować na gładki krem. Jeśli zupa jest za gęsta, dolać nieco wody i ponownie zmiksować. Na koniec dodać ocet balsamiczny, sól i pieprz do smaku oraz ewentualnie chrzan. Zupę podawać udekorowaną kleksem śmietany.
PRZEPIS NA THERMOMIX
Do naczynia miksującego włożyć cebulę przekrojoną na pół i czosnek, rozdrobnić 5 s/obr. 5. Dodać ziemniaki i seler, rozdrobnić 2 s/obr. 5. Składniki zgarnąć kopystką ze ścianek na dno naczynia miksującego.
Dodać masło, dusić 5 min/120°C/wsteczne/obr. 1.
Dodać 800 g wody i 1 łyżeczkę koncentratu bulionu warzywnego (wykonanego w TM), gotować 20 min/100°C/obr. 1.
Dodać tymianek, zmiksować 30 s/obr. 6-10, stopniowo zwiększając obroty. Jeśli zupa jest za gęsta, dolać nieco wody i zmiksować 10 s/obr. 8.
Na koniec dodać ocet balsamiczny, sól i pieprz do smaku oraz ewentualnie chrzan, wymieszać 10 s/obr. 5.
Zupę podawać udekorowaną kleksem śmietany.
9 komentarze
zjawiskowo wygląda , a gdzie dostałaś fioletowe ziemniaki ?
OdpowiedzUsuńByły w Lidlu jakieś 3 tyg temu ;)
UsuńZ przyjemnością wypróbuje Twój przepis! Wygląda smakowicie i z pewnością tak smakuje :)
OdpowiedzUsuńWczoraj koleżanka zamówiła taką zupę w restauracji. Była pyszna :)
OdpowiedzUsuńZupa prezentuje się znakomicie ! Na pewno wypróbuję jak tylko wejdę w posiadanie owych fioletowych ziemniaków :) ! Pozdrawiam i zapraszam również do siebie : http://marcepanowa-kuchnia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńFantastycznie wygląda :-) Chociaż ja też niestety nie trafiłam jeszcze na takie ziemniaki. Pewnie w Lidlu ktoś wykupił wszystko na raz :-)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda i ciekawy przepis - mam dwie uwagi
OdpowiedzUsuń- czosnek siekamy a potem co?
- dwie łyżki octu balsamicznego musi nieźle zakwasić zupę - czy te ziemniaki są tak słodkie?
Generalnie pozdrawiam
Dwie uwagi
OdpowiedzUsuń- czosnek w składnikach i w siekaniu a potem...
- czy te ziemniaki są aż tak słodkie, że dwie łyżki octu balsamicznego za bardzo tej zupy nie zakwaszą?
Pozdrawiam
Czosnek dusimy z cebulą i pozostałymi warzywami.
UsuńZiemniaki fioletowe nie są słodkie. Jeśli chodzi o ocet balsamiczny, to trzeba wziąć pod uwagę to, że jest on zdecydowanie mniej kwaśny (i dodatkowo słodkawy) niż np. ocet winny, o zwykłym nie wspominając. Zupa nie była kwaśna, wg mnie jest to optymalna ilość by nadać zupie ciekawszego smaku i jeszcze bardziej podkręcić kolor. Jeśli się obawiasz, możesz dać najpierw 1 łyżkę octu i spróbować, ewentualnie później dodać drugą.
Pozdrawiam :)