Czekoladowe ciasto ze śmietaną i malinami
Pierwsze moje skojarzenie na widok tego ciasta to "Kopiec Kreta" w wersji malinowej. Bo faktycznie: czekoladowe ciasto, śmietanowe nadzienie i znowu pokruszone ciasto na wierzchu. Można by przypuszczać, że auor(ka) tego przepisu zainspirowała się słynnym wypiekiem dr. Oetkera, sęk w tym, że przepis pochodzi z książeczki "Owocowe ciasta i desery" wydanej w... 1997 roku, a więc na długo przed pojawieniem się w sklepach paczek ze sproszkowanym "Kopcem" :)
W trakcie przygotowywania ciasta, zmieniłam nieco jego proporcje, podpierając się niezawodnym przepisem na "murzynka", tyle że z dodatkiem orzechów.
Ciasto wyszło przepyszne i znikło w 'trymiga'.
CZEKOLADOWE CIASTO ZE ŚMIETANĄ I MALINAMI
ciasto:
- 180g masła lub margaryny,
- 250 g mąki,
- 250 g cukru,
- 4 jajka,
- 1/3 szklanki wody,
- 4 łyżki kakao,
- 80g zmielonych orzechów laskowych,
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia,
- szczypta soli
nadzienie:
- 500ml śmietanki kremówki,
- 2 łyżki cukru pudru,
- 1 łyżka cukru wanilinowego,
- 2 czubate łyżeczki żelatyny,
- 1/4 szklanki wody,
- 350g malin,
- ewentualnie cukier puder do posypania
Do rondelka włożyć masło, dodać wodę, cukier i kakao, wszystko razem podgrzewać, cały czas mieszając, aż masło się roztopi a wszystkie składniki połączą się w jednolitą masę. Masę przelać do miski i odstawić do ostudzenia. Następnie miksując, stopniowo dodawać żółtka jajek, mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia oraz zmielone orzechy. Z białek i szczypty soli ubić sztywną pianę i delikatnie wmieszać ją łyżką do ciasta. Ciasto wylać do prostokątnej formy (25 x 30 cm) wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w 180 stopniach przez około 40 minut, aż wbity patyczek będzie suchy. Upieczone ciasto zostawić do ostudzenia.
Z ciasta ściąć 1 centymetrową warstwę od góry i pokruszyć ją.
Żelatynę wymieszać w szklance z wodą i odstawić na kilka minut do napęcznienia.
Śmietankę ubić na sztywno, pod koniec dodając cukier puder i cukier wanilinowy. Szklankę z żelatyną wstawić do miski z gorącą wodą i mieszać, aż żelatyna się rozpuści. Dodać 2 łyżki ubitej śmietany i wymieszać, następnie wlać do pozostałej bitej śmietany i całość zmiksować, aby żelatyna wymieszała się ze śmietaną.
Cienką warstwę śmietany rozprowadzić na spodzie ciasta, na to wyłożyć maliny i przykryć resztą śmietany. Na samą górę wyłożyć pokruszone ciasto i posypać cukrem pudrem.
Ciasto odstawić do lodówki na około 3 godziny, aby bita śmietana stężała.
17 komentarze
mmmm... ależ bym się skusiła. ;]
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś coś podobnego i nazywało się to ... Torcik książęcy:))
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne jest to Twoje ciacho:)
Mniam, musi być pyszne. Ja nigdy nie jadłam ani nie robiłam kopca kreta.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
Wow, ale apetyczne ciacho :) A wiesz, ze ja znalazlam nawet przepis na kopiec kreta w wersji muffinkowej? I to w ksiazce dr. Oetkera wlasnie :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wspaniale wygląda i domyślam się, że jest przepyszne.
OdpowiedzUsuńpyszne ciacho :) Dokładnie takie samo (za wyjątkiem orzechów) upiekł dla mnie kolega z pracy :D Byłam nim zachwycona :)
OdpowiedzUsuńwieki całe nie jadłam kopca kreta. podoba mi się to ciasto i te maliny w środku.
OdpowiedzUsuńExtra ciacho! Połączenie malin i czekolady to jedno z moich ulubionych. Fajne foty
OdpowiedzUsuńKopiec kreta - lubię.
OdpowiedzUsuńMaliny - lubię, bardzo.
Chętnie się skuszę na to ciasto!
Pozdrawiam! :)
Karmel-itko, ja też, ale niestety nic już nie zostało :( a taką mam wciąż ochotę na to ciasto...
OdpowiedzUsuńwiosenko, nie znałam ciasta o takiej nazwie :) obczaiłam kilka przepisów w Internecie na ten torcik, ale były zupełnie inne ;)
majano, parę lat temu, gdy dopiero zaczynałam interesować się gotowaniem i pieczeniem, robiłam Kopiec Kreta bardzo często, bo jest niezawodny i pyszny ;) teraz, mimo że już nie korzystam z żadnych gotowych proszków, to uważam, że Kopca warto zrobić choć raz :)
majko, o rany, to ciekawe :) fajnie muszą wyglądać takie małe "kopczyki" :)
Edysiu, ano jest, jest ;)
milk_chocolate84... jak ja bym chciała mieć kolegę, który by dla mnie piekł ciasta :D
asieja, ja też dawno nie jadłam... ale tego smaku nie zapomniałam, mam do niego ogromny sentyment ;)
Bez sosiku, dziękuję :)))
Zaytoon, skuś się :) warto, póki jeszcze są maliny :)
Wstyd się przyznać, ale nigdy nie jadłam kopca kreta. Twoje ciasto wygląda niezwykle kusząco, zapisuję do zrobienia!
OdpowiedzUsuńpyszne ciacho:)
OdpowiedzUsuńbita smietana i maliny to jest rewelacja:)
musi być naprawdę pyszne;) czekolada, śmietana i świeże maliny do tego dodatek orzechów.... dla mnie rewelacja;) Będę musiała spróbować;)
OdpowiedzUsuńSkusiłam się i wyszło pysznie, choć na drugi raz zmienię proporcję bo wyszedł mi dość gruby spód i mało kremu :-)
OdpowiedzUsuńJa również się skusiłam tylko zamiast malin dałam truskawki. Pychaa :)
OdpowiedzUsuńRobiłam w ten weekend. Wszystkim smakowało. Polecam!
OdpowiedzUsuńCzy zamiast żelatyny mogę dodać śmietan-fix?
OdpowiedzUsuń