Omlet biszkoptowy z jabłkami
Omlet biszkoptowy to chyba jedyna rzecz, jaką nauczyła mnie babcia. Powiedzmy sobie szczerze: moja rodzina nigdy kulinarnie uzdolniona nie była. Ja ze swoimi ciągotami do garów się wyłamałam, co wszystkich wprawiło w lekkie osłupienie, a jednocześnie dostarczyło kolejnego tematu do obgadania podczas rodzinnych spotkań.
Teraz to ja podaję babci różne przepisy, daję rady i te pe. Ale ze starego, dobrego sposobu na omlet korzystam nadal. Dziś zjadłam go z jabłkami...
OMLET BISZKOPTOWY Z JABŁKAMI
- 2 jajka,
- 1 łyżka mąki,
- ½ płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia,
- 1 łyżeczka cukru,
- szczypta soli,
- 2 łyżeczki masła
- dodatkowo:
- 1 jabłko,
- 1 łyżeczka masła,
- 1 łyżka brązowego cukru,
- 1 łyżka rodzynek
- 1 łyżeczka powideł śliwkowych,
- odrobina cynamonu
Jabłko obrać, podzielić na cząstki i pokroić w plasterki. W rondlu roztopić masło, dodać jabłka, posypać brązowym cukrem i cynamonem, smażyć przez 4 minuty. Dodać rodzynki i smażyć 2 minuty. Następnie dodać powidła, wymieszać i dosmażać jeszcze przez 3-4 minuty.
W tym czasie oddzielić żółtka od białek. Żółtka zmiksować z cukrem na jasną, puszystą masę, cały czas miksując dodać łyżeczkę masła oraz mąkę z proszkiem. Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli, dodać masę żółtkową i delikatnie wymieszać łyżką. Na patelni rozgrzać pozostałą łyżeczkę masła i wylać ciasto. Smażyć na niewielkim ogniu, a gdy spód zrobi się złocisty, ostrożnie odwrócić i zrumienić z drugiej strony. Gotowy omlet przełożyć na talerz, podawać z jabłkami.
6 komentarze
Omlety robiłam wiele razy ale nigdy nie jadłam ani nie robiłam biszkoptowych. Muszę wypróbować przepis Twojej babci:)
OdpowiedzUsuńjeeej, ale pyszności! jabłka na ciepło to coś zdecydowanie dla takiego łasucha jak ja :)
OdpowiedzUsuńAlez pyszny omlecik na śniadanko!:)
OdpowiedzUsuńszkoda, że ja nic nie nauczyłam się od Babci.. ani jednej ani drugiej. a jedna robiła takie cudowne pierogi i pączki..
OdpowiedzUsuńwiosenko, spróbuj koniecznie - mnie te biszkoptowe smakują o wiele bardziej niż zwykłe. Tzn zwykłe też lubię, poza tym można je jeść ze wszystkim a do biszkoptowych tylko słodkie dodatki pasują, ale i tak są dla mnie nr 1 :)
OdpowiedzUsuńPaula, ja zazwyczaj z lenistwa po prostu smaruję takiego omleta dżemem, miodem lub nutellą, ale tu zaszalałam z jabłkami, które też lubię na ciepło (surowe nie za bardzo).
asieja, Babcie mają to do siebie, że zazwyczaj jak robią coś świetnego, to przepis mają w głowie i nie zapisują tego nigdzie, niestety...
to chyba na jutrzejsze śniadanko coś w tym stylu sobie zafunduje ;)
OdpowiedzUsuń