Lippischer Pickert (niemieckie placki drożdżowe)
Lippischer Pickert to drożdżowy placek, a raczej duży racuch, pochodzący z okręgu Lippe w Nadrenii Północnej-Westfalii w Niemczech. Od znanych nam drożdżowych racuchów wyróżnia się nie tylko wielkością, ale i dodatkiem startych surowych ziemniaków. Co jeszcze dziwniejsze, Niemcy często jedzą go nie na słodko, lecz z...pasztetową. Tak, ja też krzywię się na samą myśl – zwłaszcza, że do ciasta na placki zwykle dodaje się także rodzynki. Na szczęście równie popularna jest wersja z musem jabłkowym lub dżemem i ta opcja wydaje się znacznie przystępniejsza ;)
Trzeba przyznać, że Lippischer Pickert są naprawdę sycące – ja swojego musiałam jeść na dwa razy. Są to jednak bardzo smaczne placki, które warto zrobić choć raz – dla urozmaicenia ;)
LIPPISCHER PICKERT
(5 porcji)
500g mąki,
500g ziemniaków,
250ml mleka,
5 jajek,
szczypta soli,
1 łyżeczka cukru,
40g świeżych drożdży,
garść rodzynek (opcjonalnie),
olej do smażenia
Rodzynki namoczyć w ciepłej wodzie co najmniej godzinę wcześniej. Drożdże rozkruszyć do kubka, dodać cukier, a po kilku minutach wymieszać je z częścią lekko podgrzanego mleka. Odstawić na 10 minut, aby drożdże zaczęły pracować.
W tym czasie ziemniaki obrać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Mąkę wsypać do miski, dodać starte ziemniaki, drożdże, jajka, pozostałe mleko, rodzynki i sól. Miksować (hakami do ciasta drożdżowego) lub mieszać łyżką do momentu, aż składniki dobrze się połączą. Odstawić ciasto w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 45-60 minut (powinno podwoić swoją objętość). Po tym czasie ponownie przemieszać ciasto.
Na patelni rozgrzać olej i kłaść duże placki o grubości ok. 1,5-2 cm. Smażyć na niezbyt dużym ogniu, tak aby nie przypaliły się i „doszły” w środku. Po usmażeniu ułożyć na moment na ręczniku papierowym, aby wchłonął nadmiar tłuszczu.
Podawać na ciepło, z dżemem lub musem jabłkowym.
(na podstawie przepisu z tej strony)
3 komentarze
świetnie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Justyną, wyglądają naprawde świetnie. Jakoś nie jestem przekonana co do tego, czy są smaczne. Zraziłam się już kilkakorotnie jeżeli chodzi o niemiecką kuchnię. Ale intrygują mnie tutaj składniki. Hm, mam trochę dwie lewe ręce do pieczenia, ale z ciekawości zrobię. Poproszę mmamę lub współlokatorkę - one nieco zgrabniej potrafią się poruszać po kuchni :)
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis! Z jabłkami jak najbardziej, ale pasztetowa mnie szokuje! Wyglądają pysznie:)
OdpowiedzUsuń