Grzanki z rydzami i jajkami sadzonymi
Nie udało mi się (jeszcze) wybrać do lasu na grzyby w tym roku... pozostało mi zatem skorzystać z oferty „baby” na targu. Zakupiłam trochę rydzów i parę borowików. Borowiki na blogu wylądują jutro, a póki co – przepyszne śniadanie pełne samych rarytasów: podsmażone na maśle rydze i sadzone jajka na chrupiących grzankach.
Ale, ale! Nie są to takie zwyczajne, kurze jajka, lecz wyjątkowe jajka od szczęśliwych perliczek :)
Jaja perlicze są nieco mniejsze od kurzych (tak jakby kurze „XS” ;)). Mają podobny kolor skorupki, lecz są bardziej spiczaste z węższej strony. Wydaje mi się także, że mają stosunkowo duże żółtko jak na tak małe jajko. Jednak chyba najbardziej charakterystyczną cechą jest bardzo twarda i gruba skorupka, którą wcale nie jest tak łatwo rozbić.
Jaja perlicze ceni się za wyjątkowo dobry smak – moim zdaniem smakują tak, jak wiejskie jaja od prawdziwie szczęśliwych kur ;)
Jeśli nie uda się Wam zdobyć perliczych jajek (a raczej się nie uda, bo nigdy nie widziałam ich w sprzedaży), śmiało można użyć zwykłych, małych, kurzych jajek, które po usmażeniu idealnie zmieszczą się na kromkach chleba. Bez względu na to, i tak będzie pysznie :)
GRZANKI Z RYDZAMI I JAJKAMI SADZONYMI
(2 porcje)
4 kromki pieczywa,
½ małej cebuli,
garść rydzów,
4 małe jajka,
masło,
sól i pieprz
Kromki chleba posmarować masłem i podpiec z obu stron na suchej patelni.
Na drugiej patelni rozgrzać nieco masła i wrzucić oczyszczone grzyby. Większe sztuki można uprzednio pokroić. Smażyć, a gdy grzyby zaczną robić się chrupkie, dodać posiekaną cebulę. Smażyć jeszcze przez chwilę, aż cebula zmięknie. Doprawić solą i pieprzem. Na patelnię z grzybami wbić jajka i smażyć do pożądanego stanu – ja lubię, gdy białko jest całkiem ścięte, ale żółtko płynne. Jajka oprószyć solą i pieprzem.
Usmażone jajka z grzybami ułożyć na grzankach i od razu podawać.
(przepis podpatrzony u Annawk)
6 komentarze
przepiórcze jajka są w Piotrze i Pawle właściwie cały czas. Mnie nie za bardzo podchodzą (boli mnie po nich żołądek) więc będzie wersja z wiejskimi jajkami :)
OdpowiedzUsuńAle ja cały czas piszę o perliczych... :)
Usuńno faktycznie.... Ale ze mnie gapa ;)
UsuńBardzo smaczna jesienne potrawa, uwielbiam jajka w każdej postaci:)
OdpowiedzUsuńMam to szczęście mieć malutkie stadko perliczek i przyznam, że na początku nie wiedziałyśmy co z nich zrobić. Pierwsze poszły żółtka do kruchych ciast, jaja przydały się jeszcze do biszkoptów. oraz lodów ;)
OdpowiedzUsuńTeraz ze względów hodowlanych, zapowiadają się nam 2 pyszne rosoły z perliczych kogutków, a to najlepsze rosoły świata!
Jeju sama chciałabym mieć perliczki :D sa takie ładne
OdpowiedzUsuń