Tarta z soczewicą
Brnąc przez nieodśnieżone chodniki mijam dzieci ciągnięte na sankach przez swoich rodziców. Ubrane tak, że prawie nie mogą się ruszać, z rękami na boki, twarzą owiniętą szalikiem i zadartą do góry głową, by móc cokolwiek widzieć spod opadającej na oczy czapki ;) Przypominam sobie czasy, gdy to ja byłam taką małą dziewczynką na sankach. I jeden z najwspanialszych prezentów, jakie sprawiły mi ogromną radość: buty. Oczywiście nie były to zwykłe, zimowe buty. Buty miały po bokach jednorożce. A te jednorożce pod wpływem mrozu ZMIENIAŁY KOLOR – z białych robiły się czerwone. Normalnie obłęd ;) Najbardziej lubiłam jednak moment, gdy w domu pocierałam ciepłym palcem czerwone jednorożce, a one znów robiły się białe.
Buty dostałam w paczce od babci ze Stanów.
Na takie dni jak dziś tego typu tarta jest wręcz stworzona – jest ciepła, aromatyczna i bardzo sycąca. I pyszna, oczywiście. :)
TARTA Z SOCZEWICĄ
ciasto:
250g mąki,
125g masła,
2-4 łyżek zimnej wody,
szczypta soli,
farsz:
1,5 szklanki czerwonej soczewicy,
2 szklanki bulionu warzywnego lub drobiowego,
3 jajka
4-5 sztuk pieczarek,
100g sera żółtego (najlepiej typu cheddar),
1 płaska łyżka curry,
suszona kolendra, chili, pieprz, sól
Z podanych składników zagnieść kruche ciasto, uformować z niego kulę, owinąć folią spożywczą i włożyć do lodówki na godzinę.
Soczewicę przepłukać kilkakrotnie wodą, zalać gorącym bulionem i gotować przez 15 minut. Dobrze odcedzić, doprawić do smaku przyprawami, nieco ostudzić, dodać roztrzepane jajka i starannie wymieszać.
Ciasto rozwałkować, wyłożyć nim formę do tart (u mnie tortownica o średnicy 26cm wyłożona papierem do pieczenia) i podpiec ok. 20 minut w temp. 200 stopni.
Na podpieczone ciasto wylać masę soczewicową. Na wierzch ułożyć pokrojone w plastry pieczarki oraz starty ser. Włożyć do piekarnika i piec 30-35 minut.
(przepis od miciuni, z moimi modyfikacjami )
2 komentarze
Bardzo ciekawy przepis. niedawno założyłam bloga nt. tart i chętnie oglądam nowe przepisy. Czytałam Twój post na poprzednim blogu o Twoich początkach i widzę, że super Ci idzie. Ja jestem mega-początkująca:) Jeśli nie masz nic przeciwko linkowaniu to chętnie umieszczę link do Ciebie na swoim blogu teraz-tarta.blogspot.com Zapraszam i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPrzepis rzeczywiście zapowiadał się ciekawie, ale niestety ostatecznie nie podbił moich kubków smakowych. Musiałam zjeść tą tartę ozdobioną keczupem, bo niestety ale sama wyszła po prostu nijaka pomimo mocnego przyprawienia. I tak się nie zrażam tym niepowodzeniem kulinarnym, bo 80% Twoich przepisów jest genialnych! Pzdr Aga
OdpowiedzUsuń