Obsługiwane przez usługę Blogger.

Początek...

By 20:48

Cześć, to ja – Mirabelka. 
 Młoda dziewczyna wchodząca w dorosłe życie. Studiuję, ale nie znaczy to jednak, że mieszkam w akademiku i żywię się niemal wyłącznie parówkami i pulpetami ze słoika (jak większość moich akademickich znajomych...). Tak się złożyło, że mieszkam, chcąc nie chcąc – z rodzicami, co ma szereg swoich wad, ale i zalet. Tak czy siak, własne mieszkanie pozostaje na razie w sferze marzeń. 

Od pewnego czasu do grona moich zainteresowań dołączyło gotowanie. Zaczęło się niewinnie – od prostych ciast z torebki i domowych placków. Potem stopniowo poszerzałam pole swoich kuchennych manewrów. Każdy udany wypiek czy danie sprawia mi satysfakcję i zachęca do dalszego działania. To przyszło jakoś tak samo. Na pewno nie zaraziła mnie tym Mama, która "przy garach" stoi, jak mówi, wyłącznie z przymusu. Dlatego ostatnio coraz częściej to ja przejmuję stery w kuchni... 

Kilka miesięcy temu założyłam sobie konto na serwisie Smaker.pl. Ot, tak – było mi po drodze, bo jako że pocztę mam na Interii, wchodząc na stronę główną, zawsze klikałam na link do tegoż serwisu kulinarnego. Zachciało się i mnie dzielić przepisami, które udało mi się "wcielić w życie" i które zyskały aprobatę rodziny. Wkrótce jednak poczułam niedosyt, "suche" i bezduszne przepisy nie trafiały do mnie tak, jak te, które znajdywałam na blogach – opatrzone pięknymi zdjęciami, komentarzem od ich autorów, poradami, z gwarancją, że zostały wypróbowane, a nie skopiowane od kogoś lub przepisane na żywca z książki. 
Zamarzyło mi się coś więcej. Własny blog. 

Czy to nie zbytnia zuchwałość? Mam świadomość, że mój blog nie będzie tak doskonały, jak bym tego chciała. Nie potrafię jeszcze wymyślać swoich własnych przepisów, póki co – czerpię je od innych i nieco modyfikuję. Daleko mi też do pięknych zdjęć, nie mam ani wprawy w ich robieniu, ani odpowiedniego sprzętu. 

Ale cóż, od czegoś trzeba zacząć, prawda?

Może zainteresuje Cię również

1 komentarze

  1. Witaj Mirabelko :)
    Znalazłam Twojego bloga dopiero w poniedziałek i już przejrzałam wszystkie przepisy :)
    Są jak najbardziej na mój gust i smak, więc z chęcią będę do Ciebie zaglądała.
    Podejrzewam, że codziennie, bo gotowanie to również moja pasja.
    Pozdrawiam z Mazowsza, prawie z centrum :)
    Ale mam nadzieję, że już w przyszłym roku będę również mieszkanką Krakowa :) Tam mieszka moja Miłość.

    Buziaki
    Lili

    OdpowiedzUsuń