Zupa-krem z porów
Oto sycący i rozgrzewający krem z porów dla wszystkich listopadowych zmarzluchów. Posmakuje nawet tym, którym się wydaje, że za porami nie przepadają. Zatem - bierzcie i jedzcie... wszyscy :)
KREM Z PORÓW Z GRZANKAMI SEROWYMI
(4 porcje)
- 2 duże lub 3 małe pory,
- 2 średniej wielkości ziemniaki,
- 4 szklanki bulionu (warzywnego lub drobiowego),
- kostka (100g) śmietankowego serka topionego,
- 1 listek laurowy,
- 2 ziarenka ziela angielskiego,
- szczypta ziół prowansalskich,
- sól, pieprz,
- łyżka masła
Pory umyć i pokroić w talarki. W rondlu lub na patelni rozgrzać masło, wrzucić pory, podlać odrobiną wody i dusić pod przykryciem na małym ogniu, aż zmiękną. W tym czasie obrać ziemniaki, pokroić je w kostkę i wrzucić do gorącego bulionu. Dodać listek laurowy, ziele angielskie i gotować przez jakieś 10 minut. Następnie dodać podduszone pory i gotować razem jeszcze przez 5-10 minut, aż ziemniaki będą miękkie. Wyłowić listek i ziele, dodać serek topiony i zmiksować zupę na gładki krem. Doprawić do smaku ziołami prowansalskimi, ewentualnie solą i pieprzem.Zupę najlepiej podawać z grzankami serowymi: na kromki chleba nałożyć żółty ser, posypać słodką papryką w proszku, przekroić na połówki i zapiec w piekarniku, aż ser się stopi, a chleb będzie chrupki. Ja chleb smaruję dodatkowo cienko masłem wymieszanym z ziołowo-czosnkową przyprawą "Grzanki Złociste" Kamisu.
2 komentarze
Naprawdę super, pyszna zupka
OdpowiedzUsuńRewelacja, zupa jak marzenie i świetny dodatek w postaci tych grzaneczek :)
OdpowiedzUsuń