Obsługiwane przez usługę Blogger.

Nowoorleańskie beignets

By 00:00 ,

Beignets to popularne w Nowym Orleanie prostokątne pączki. Stanowią jedną ze sztandarowych potraw kuchni kreolskiej, czyli kuchni potomków francuskich imigrantów, którzy przybyli w rejony Luizjany w XVIII wieku. Zresztą, samo słowo „beignet” w języku francuskim oznacza „pączka” lub „racucha”, co w oczywisty sposób tłumaczy ich francuskie korzenie :) 
Beignets tradycyjnie smaży się tuż przed spożyciem i podaje jeszcze gorące, po trzy sztuki na porcję, oprószone cukrem pudrem. Chociaż w zasadzie „oprószone” to nie jest dobre słowo, bo na wielu zdjęciach widziałam beignets posypane GÓRĄ cukru pudru, spod której same pączki są ledwo widoczne ;) 
Beignets nie są trudne do zrobienia, szybko się smażą, a po wystudzeniu są również smaczne :) Mogę je śmiało polecić – jako odmianę od naszych tradycyjnych pączków. 

 

NOWOORLEAŃSKIE BEIGNETS 
(20 sztuk) 
2 łyżeczki suszonych drożdży, 
¼ szklanki ciepłej wody, 
4 szklanki mąki pszennej, 
3 łyżki cukru, 
szczypta soli, 
1 szklanka mleka, 
60g masła, 
2 duże jajka, 
olej do głębokiego smażenia, 
cukier puder do posypania 

W szklance wymieszać drożdże z ciepłą wodą i pozostawić na 5 minut. 
Mleko i masło podgrzać w rondelku do momentu roztopienia masła (nie gotować, mleko nie może być bardzo gorące). 
Do miski wsypać 3 szklanki mąki, cukier i sól. Wlać mleko z masłem. Używając haków do ciasta drożdżowego, miksować ciasto, dodając drożdże, jajka i pozostałą mąkę. Wyrobić (ręcznie lub mikserem), aż ciasto będzie gładkie i nie będzie kleić się do miski. Miskę z ciastem przykryć ściereczką i zostawić na godzinę, aż ciasto podwoi swoją objętość. 
Wyrośnięte ciasto rozwałkować na prostokąt grubości ok. 7-8mm, podsypując blat mąką. Nożem pokroić na prostokąty. Smażyć partiami na gorącym oleju, z dwóch stron, aż będą złociste. Usmażone beignets kłaść na papierowych ręcznikach, aby wchłonęły nadmiar tłuszczu. 
Na koniec posypać cukrem pudrem. 


(przepis z „Księgi Smaków Świata”) 


Może zainteresuje Cię również

6 komentarze

  1. W tym roku je robiłam i wiem, że są przepyszne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne:) nigdy o takich nie słyszałam

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawy przepis, zapisuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Taka gorąca jeszcze bułeczka... chętnie bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie słyszałam o tych cudeńkach, ale wiem, że spróbowałabym takiej bułeczki, jeszcze gorącej, z wielką chęcią.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyglądają pysznie :)
    Zapraszam w wolnej chwili do siebie, zaczynam ale mam nadzieję, ze będzie ciekawie :)
    http://oneplateinkitchen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń