To ciasto również było moim debiutem, i to podwójnym – nigdy dotąd nie robiłam ani keksa, ani ciasta bananowego. A tu – dwa w jednym.
Przepis znalazłam na blogu Arabeski. Ciasto jest rewelacyjne – robi się je banalnie łatwo. Smakuje świetnie (jest z gatunku tych raczej cięższych i wilgotnych, więc dla mnie super). Cała rodzina zachwycona, wszyscy wypytywali o przepis ;) A zapach unoszący się w całym domu podczas pieczenia – absolutnie nieziemski!
![]() |
keks bananowy |
KEKS BANANOWY
- 7 dużych, dojrzałych bananów,
- 2,5 szklanki mąki,
- 2 jajka,
- 2 niepełne szklanki cukru pudru,
- 2/3 kostki masła,
- 2 łyżeczki sody,
- 500 g bakalii,
- kilka kropel aromatu wanilinowego
Masło stopić, odstawić do lekkiego przestudzenia.
Bakalie (u mnie orzechy, migdały, rodzynki, morele, daktyle i żurawina) drobno pokroić i wymieszać z 0,5 szklanki mąki.
W misce rozgnieść banany za pomocą widelca lub tłuczka do ziemniaków (nie wolno miksować ich mikserem), Następnie dodać resztę składników i mieszać łyżką do ich połączenia. Na koniec wsypać bakalie i delikatnie wymieszać.
Ciasto wylać na wyłożoną papierem lub wysmarowaną masłem i wysypaną tartą bułką, podłużną blaszkę (12 x 40 cm). Piec w 180 stopniach przez 60-70 minut. Najlepiej sprawdzić patyczkiem, czy ciasto jest gotowe - patyczek będzie lepki z powodu bakalii i bananów, ale nie powinien być obklejony surowym ciastem.
Upieczone ciasto najlepiej zostawić w spokoju do następnego dnia – będzie smaczniejsze i łatwiejsze do pokrojenia :)
![]() |
keks bananowy |
Jest pyszny i bajecznie latwy. Wyprobowany wczesniej, za dwa dni dostapi zaszczytu bycia skonsumowanym podczas Wigilii. Dzieki, wesolych swiat, Mirabelko :)
OdpowiedzUsuń